Meegi napisał:
Dzwoniłam do tej terapeutki,powiedziała abym przyszła na spotkanie 11 października i wówczas ona wszystko wytłumaczy.Pytała czy jestem zainteresowana terapią grupową czy indywidualną.
Moim zdaniem warto obie. Najwiecej korzyści mozna dla siebie wyszarpać biorąc z obu form.
A ostatnio znów zaczął mnie naciskać,abym mu tłumaczyła gdzie byłam któregoś dnia sierpnia bo nie wróciłam od razu po pracy do domu....
.,,,,, A co to? On strażnik teksasu a Ty niewolnica Isaura?
.......Podobno dlatego nieraz nie kontroluje tego co mówi i robi.Nie wiem czy to prawda...
BZDURA.
Co do reszty,mówiąc za siebie mnie nie urazisz pisząc o swoich watpliwościach czy o tym co sie o alkoholikach mowi...
Powiem Ci szczerze że jest w tym sporo prawdy. I ja osobiście odradzam wejście w związek z czynnym alkoholikiem... Związek oparty na "może sie uda" moim zdaniem nie wypali... Bardzo często dla strony niepijacej wejście w taki związek jest swego rodzaju misją- "dzięki mnie i moim staraniom razem z tego wyjdziemy" "ja go kocham i dzięki mojej miłości on przestanie pić"...a to już nie wróży ale jest pewnik totalnej katastrofy... Bo taka "misja" nie ma szans powodzenia....
Odcięłaś sie? nie mnie oceniac czy to dobrze czy źle. Moja rada to korzystając z tego odcięcia zajmij sie sobą i tylko sobą.